Rok 2016 na pierwszy rzut oka minął nie zostawiając po sobie żadnej większej zmiany w moim życiu.

Pracuje tam gdzie pracowałem, mieszkam tam gdzie mieszkałem, jeżdżę tym samym autem i wciąż jestem typem samotnika. Nie zmieniłem wiary a poglądy na życie również w większości pozostały te same. W większości.

 

Rok to długi okres czasu; to 12 miesięcy po 30 dni każdy. Dzień to 24 godziny a każda godzina to 60 minut. Minuty wydają się być krótkie, ale to sytuacje w których się znajdujemy sprawiają jak prędko nam czas przemija – minuta na koncercie i minuta na fotelu dentystycznym mają zupełnie różne wartości upływu czasu. Mój rok składał się wielu rozmaitych zdarzeń o różnym wpływie na moją percepcję czasu.

 

W ciągu kolejnych dni będę się starał podsumować ubiegłe 365 dni. Chcę sobie przypomnieć i utrwalić swoje sukcesy i porażki. Decyzje, które okazały się być trafnymi, będą jak odznaka którą po długim czasie wyciąga się z komody by poczuć się znowu bardziej wartościowym, szczęśliwszym i silniejszym. Analiza popełnionych błędów pozwoli mi zapobiec w ich powtórzeniu. Możliwe że po upływie czasu i nabyciu nowych doświadczeń, dostrzegę w nich (błędach) coś, czego nie widziałem lub nie rozumiałem gdy “lekcja” miała miejsce. Historia Magistra Vitae Est.

Ważne jest żeby żyć daną chwilą, nie rozpamiętywać przeszłości i nie planować za daleko w przyszłość. Jednakże jakąż wartość miałyby te wszystkie doświadczenia zbierane do teraz, po cóż byłaby ta bujna wyobraźnia, ten zmysł przewidywania i dalekowzroczność dana nam w darze wraz z umysłem, jeśli nie po to, by móc cieszyć się ową teraźniejszą chwilą w poczuciu bezpieczeństwa o jutro i spokojnym sumieniem za wczoraj.

 

Rzecz jasna, opowieść tą zachowam w dużej części dla siebie. Zachęcam jednak każdego do refleksji nad minionym rokiem, bo pomimo że będzie jeszcze wiele kolejnych, to tak jak znaczki w klaserze kolekcjonera, niby każdy taki sam skrawek papieru, a jednak różnią się między sobą szczegółami, unikalnością oraz ceną za jaką weszły w nasze posiadanie. Dobrze jest być w pełni świadomym wartości owej kolekcji (czy to lat, czy znaczków).